<Ja> Co chcesz na śniadanie? <E.> Bułkę z dżemem śliwkowym... "bo w dżemie siła dżemie" :P <Ja> Wszystko? <E.> (bez odpowiedzi) [trochę później] <E.> Ale czemu nie zrobiłeś jeszcze bułki z czymś innym? Przecież jeszcze jest ser, ogórek, serek homo... itp. itd.
I weź tu zrozum kobietę ;) Pogoda wraca iście jesienna, żeby tylko na płuca nic nie padło od wdychania tego zimnego powietrza... jakaś maska by się przydała :/ Dystans z dwóch dni jakby co :) A tego Pana znam "osobiście" i z nim się ścigam ostatnio... wirtualnie bo wirtualnie ale zawsze :) Niech za 337 dni wygra lepszy! Powodzenia KornFanHead :)
Dziś tak dużo bo do marketu po ciuchy śmigłem :) Chyba po bułki do sklepu będę na drugi koniec Bydgoszczy śmigał - chociaż w rankingu podskoczę! :) A rower obrósł taką fajną warstwą brei :(
[Z dwóch dni.] Praca, UKW, market... Trochę mało tego... trzeba się ostro zabrać za siebie i wykręcać tyle z samego rana przed uczelnią gdy mam zajęcia na 8:15... ale to po sesji. Na razie uczymy się razem z Dziewczyną...tylko jeszcze do końca nie wiem czego :)
Kolejny nudny dzień. Spadł śnieg i znowu można "podriftować" tu i tam. Ale... jest nowa zajawka -> wyścig triathlonowy! :D 1,9km pływania, 90km rowerem i 21km biegu pod Bydgoszczą (Borówno) :) Także... potrzebuję tylko piankę do pływania, trochę miedziaków... no i samozapracia :) Trzymajcie kciuki... wyścig na początku września!
Człowieki wokół mnie się oświadczają/hajtają/żenią/robią dzieci/kupują samochody/mieszkania/studiują/uczą się... a ja jak taka "rowerowa-dziwka" piszę pierdoły właśnie tutaj łudząc się, że ktoś to czyta i mam podnietę przeglądając katalog rowerowy przed snem... coś tu chyba jest nie tak. O właśnie... takie coś może-sobie-kiedyś-zrobię
Muszę "_tylko_" przekonać do tego... Moją Dziewczynę o Perłowych Włosach :]
Na dziś wystarczy rowerowego-ekshibicjonizmu bo więcej gadam aniżeli pedałuje :)
Pogoda i humor dopisały... jakoś tak z lepszym nastawieniem na uczelnię się jechało :) Śniegu już nie ma to i prędkości w końcu większe :D Wszystko fajnie pięknie gdyby nie to:
Na neciorku śmiesznie to wygląda - w rzeczywistości jak czuć gdy gówno sunie Ci po plecach już nie koniecznie. Esencja wyHowania naszego społeczeństwa. Do psów żalu nie mam - tylko do ich głupich właścicieli.
Kolejny "zwykle-niezwykły" dzień użytkowy dla moich dwóch kółek. Wstyd się przyznać - brud aż kapie z niego :( Jutro zamykam oczy i jadę - nie mam ochoty na niego patrzeć... fuj!
P.S. Ostatniego oryginalnego posta pozwoliła sobie napisać Ma Luba Ewelina :* Kara dla mnie za to, że jeszcze nie padło tutaj jej imię... zaiste :)